Kornaty gm. Strzałkowo. Z życia dawnych mieszkańców wsi.
Wzmianki i artykuły w dawnej prasie i innych publikacjach, opisujące zdarzenia, jakie miały miejsce na terenie wsi Kornaty.
Czerwiec 1926 roku.
Tajemnicze zaginięcie pracującego u gospodarza Schulza w Kornatach parobka Edwarda Wojde.
Zobacz artykuł o zaginionym.
13 Sierpnia 1927 roku.
Dnia 13 Sierpnia 1927 roku pomiędzy godz. 18 a 18.30 podczas gwałtownej burzy uderzył grom w stodołę Pawła Bittnera , zamieszkałego w Kornatach. Wskutek czego spłonęła doszczętnie wraz z całkowitymi zbiorami ze żniw. Wysokości szkody dotychczas nie ustalono.
- Lech. Gazeta Gnieźnieńska: codzienne pismo polityczne dla wszystkich stanów 1927.08.24 R.29 Nr 192
10 Kwietnia 1929 roku
Dnia 10 bm. około godz. 21.30 spaliła się w Kornatach stodoła ze zbożem i maszynami rolniczymi. Stodoła była własnością Jakuba Wiśniewskiego z Kornat, natomiast zboże i maszyny stanowiły własność dzierżawcy Ignacego Pawlaka z Kornat. Przyczyny pożaru dotychczas nie ustalono: szkoda, jaką ponosi Wiśniewski wynosi ok. 10 000 zł. Pawlak zaś poszkodowany jest na blisko 4 000 zł.
- Lech. Gazeta Gnieźnieńska: codzienne pismo polityczne dla wszystkich stanów 1929.04.16 R.31 Nr 88
Przed 7 Czerwca 1930 roku
Przed dwoma dniami w Kornatach wybuchł w nocy pożar z niewiadomych dotychczas przyczyn w zagrodzie gospodarza p. Szudlarka (Szkudlarka ?) Władysława. Ogień strawił stodołę, chlew, szopę i maszyny rolnicze, powodując szkody na 20 000 zł, podczas gdy p. Szudlarek zagrodę swą ubezpieczył w Krajowym Ubezpieczeniu Ogniowym na 8 000 zł. Niszczący żywioł ogarnął jeszcze sąsiednią stodołę gospodarza p. Szeszyńskiego Szczepana. Spaliła się ona doszczętnie, z czego powstała szkoda wynosi 5 000 zł. Pan Szeszyński zagrodę swoją ubezpieczył w Krajowym Ubezpieczeniu Ogniowym na 1 500 zł. Przyczynę pożaru wyjaśni dopiero energicznie prowadzone śledztwo.
Lech. Gazeta Gnieźnieńska: codzienne pismo polityczne dla wszystkich stanów 1930.06.07 R.32 Nr131