4 CZERWCA 1373 ROKU. PIERWSZA WZMIANKA O MIELŻYNIE.
Pierwsza wzmianka o tej wsi pochodzi z 1373 roku, kiedy to na krakowskim tronie już od trzech lat, po śmierci Kazimierza zwanego Wielkim zasiadał król Ludwik Węgierski. Zasiadał, powiedzmy teoretycznie, bo po bardzo krótkim pobycie na naszych ziemiach, przebywał na Węgrzech. Tutaj w jego imieniu rządzili regenci. W tym to roku, w dniu 4 czerwca Sasino de Melszino, czyli bardziej po polsku – Sasin z Mielżyna, odwiedził w nieodległym Trzemesznie klasztor Kanoników Regularnych św. Augustyna, podczas tego pobytu, pisarz w tymże klasztorze zapisał Sasina jako świadka nadań dla leżącej w okolicach Gąsawy wsi Oćwieka. Dokument ten, jako świadków z imienia wymienia cztery osoby, wspominając, że są tam też inni mniej znaczni. Przy trzech wymienionych z imienia osobach, po imieniu a przed nazwą miejscowości, z której pochodzą występuje słowo herede (łac.), które możemy przetłumaczyć jako dziedzic – nie ma tego określenia przy naszym Sasinie z Mielżyna. Nasuwa się więc wniosek, że Sasin nie był dziedzicem Mielżyna, ale był na tyle znaczną osobą, że został wymieniony z imienia obok wspomnianych dziedziców Ryszewa (Gm. Rogowo), Palędzia (dzisiejsze Palędzie Kościelne lub Dolne w gm. Mogilno) i Tokarzewa. Kim więc był? Wydaję mi się, że musiał być szlachcicem, być może był zasadźcą, czyli osobą, która w imieniu pana ziemi organizowała na podstawienie wydanego przez niego przywileju lokacyjnego powstawanie nowej wsi. Osoba taka najczęściej zostawała dziedzicznym sołtysem nowo powstałej osady. Za takim przypuszczeniem przemawiają też akta sądowe Pyzdr. Włodzimierz Dworzaczek w swoich monografiach pisząc o początkach rodu Mielżyńskich herbu Nowina, wymienia pierwszego znanego protoplastę tego rodu Jana, który pojawia się w Pyzdrskich księgach sądowych od roku 1390. Następnie pisze, że ów Jan Mielżyński wraz z synem Piotrem i obok Michała z Mielżyna wystąpili w roku 1396 jako świadkowie w procesie sądowym w Pyzdrach. Równocześnie dowiadujemy się, że ów Piotr syn Jana po raz pierwszy pojawił się w aktach sądowych w 1391 roku. Policzmy teraz, syn Jana Piotr, występując w sądzie, jak uważam, musiał mieć minimum 16 lat, czyli urodził się najpóźniej w 1375 roku. Natomiast wzmiankę o Sasinie z Mielżyna mamy z roku 1373, jak widzimy, wydarzenia te dzieli maksymalnie 2 lata. Jan ojciec Piotra z Mielżyna i Sasin wydają się sobie współcześni. Zwróćmy też uwagę na wspomnianego Michała z Mielżyna jak wynika ze wzmianki w procesie, nie jest on synem Jana Mielżyńskiego. Kim więc jest? Moim zdaniem członkiem drugiej rodziny szlacheckiej mieszkającej w Mielżynie, potomkiem pierwszego znanego z imienia mieszkańca wsi Sasina z Mielżyna. Tenże Michał wzmiankowany jest w roku 1410, gdy współdziała z bratem wspomnianego wcześniej Piotra, Przecławem w jakiejś sprawie sądowej. Ciekawe jest też imię Sasin, które czasami występowało na ziemiach polskich w omawianym okresie, jednak nie spotkałem się z takim imieniem w rodzinie Mielżyńskich, mało tego to imię w latach 1350-1399 w Wielkopolsce jak sprawdziłem w Kodeksie Dyplomatycznym Wielkopolski oprócz Mielżyna nie wystąpiło ani razu. Może jednak Sasin nie było imieniem a przydomkiem przybysza z Saksonii, którego wcześniejszym zadaniem była lokacja (założenie) Mielżyna na prawie niemieckim. Ale to tylko moje przypuszczenia. Źródła pisane nie wymieniają już więcej Sasina.
- Bibliografia Kodeksie Dyplomatycznym Wielkopolski t.III poz.1685
- Włodzimierz Dworzaczek — Monografie