Odrowąż Gm. Witkowo. Z życia dawnych mieszkańców wsi.
Wzmianki i artykuły w dawnej prasie i innych publikacjach, opisujące zdarzenia, jakie miały miejsce na terenie wsi Odrowąż.
25 Sierpnia 1930 roku.
Pożar
Dnia 25 bm. o godz. 12 w południe stanął w płomieniach stóg pszenicy, złożonej z 110 wozów, w majętności Odrowąż w powiecie gnieźnieńskim własność p. Leona Malczewskiego. Szkoda wynosi 9000 zł. W części pokrywa ją ubezpieczenie. Pożar powstał od iskier z komina pługa parowego, pracującego opodal.
23 Marca 1935 roku.
Pożar w majętności Odrowąż.
W sobotę dnia 23 marca w godzinach południowych wybuchł pożar w dominium Odrowąż. Zapalił się chlew dominialny zajmowany przez czterech ordynariuszy. Zachodzi możliwość, że pożar powstał wskutek zbrodniczego podpalenia. Pastwą płomieni padł chlew oraz 2 maciory po 3 ctr. i 4 prosiaki, które były własnością ordynariusza Andrzeja Kryszaka. Pożar zagrażał stojącym w pobliżu czworakom, jednakże dzięki wysiłkom okolicznej Straży Pożarnej z Witkowa uniemożliwiono przeniesienie się pożaru na inne budynki.
- Gazeta Gnieźnieńska ” Lech ” Nr. 73 zd. 28.03.1935 r.
06 Listopada 1936 roku.
Haczyk przyczyną nieszczęśliwego wypadku
Koła wagonu przeszły robotnikowi przez prawą nogę.
W ub. wtorek pomiędzy godz. 17 a 18 zdarzył się na stacji kolei powiatowej Odrowąż pod Mielżynem nieszczęśliwy wypadek spowodowany przez niewinny, zdawałoby się, haczyk przy wagonie. W krytycznym czasie 31-letni robotnik kolejowy Wincenty Bielawski z Witkowa zatrudniony był przy przetaczaniu wagonów. W pewnej chwili haczyk od wagonu zahaczył o jego spodnie, wskutek czego Bielawski potoczył się i poślizgnąwszy się upadł na tor wprost pod koła wagonu, które przeszły mu przez prawą nogę, powodując złamanie nogi. Rannego przewieziono do szpitala miejskiego w Gnieźnie.
Gazeta gnieźnieńska ” Lech” Nr.259 z w/w dnia.