Anastazewo. Gm. Powidz. Z życia dawnych mieszkańców wsi.

Fot. Anastazewo
Wzmianki i artykuły w dawnej prasie i innych publikacjach, opisujące zdarzenia, jakie miały miejsce na terenie wsi Anastazewo.
18 Marca 1927 roku
Groźny Pożar.
Dnia 18 bm. około godz. 9 wybuchł pożar u gospodarza Stefana Dopytelskiego w Anastazewie. Jak wykazały dochodzenia, pożar powstał wskutek zapalenia się sadzy w kominie i to w czasie, kiedy palono w piecu do wypiekania chleba: materiał, którym palono, mianowicie spróchniałe drzewo i gałązki spowodowały zapalenie się sadzy. Pastwą płomieni padły oprócz domu mieszkalnego, chlew i stodoła, a w nich części martwego inwentarza a z żywego 1 cielę, 4 świnie i 8 kur. Wszelkie starania, aby stłumić pożar, spełzły na niczym, wobec tego, że wszystkie budynki były kryte słomą. Szkodę, która jest dość pokaźna, ponosi wobec niezabezpieczenia właściciel.
- Lech. Gazeta Gnieźnieńska: codzienne pismo polityczne dla wszystkich stanów 1927.03.25 R.29 Nr69
2 na 3 Sierpnia 1931 roku
Krwawy napad.
W nocy z dnia 2 na 3 sierpnia dwaj mieszkańcy Anastazewa, wracając z zabawy z Wylatkowa zostali napadnięci znienacka przez kilku znanych im wyrostków niemieckich. Spośród napadniętych z Anastazewa jeden otrzymał cios nożem w głowę zaś Gaziński Aleksy został również dotkliwie pobity. Ofiary bestialskiego napadu opatrzył p. Dr Bednarczyk z Orchowa.
- Lech.Gazeta Gnieźnieńska: codzienne pismo polityczne dla wszystkich stanów 1931.08.12 R.32 Nr184
Przed 3 Marcem 1935 roku
Pożar.
W zagrodzie p. Domowicza w Anastazewie wybuchł jednej z ostatnich nocy groźny pożar: pastwą płomieni padła duża murowana stodoła, a w niej powózka, słoma ze zbożem i maszyny rolnicze. Ogień powstał prawdopodobnie wskutek zbrodniczego podpalenia.
- Lech.Gazeta Gnieźnieńska: codzienne pismo polityczne dla wszystkich stanów. Dodatki: tygodniowy „Lechita” i powieściowy oraz dwutygodnik „Leszek” 1935.03.03 R.36 Nr52
11 Lipcem 1938 roku
W nocy na 11 bm. spalił się w Anastazewie wdowie p. Marii Bielawskiej z Budzisławia pow. Konin, dom mieszkalny i chlew. Straty powstałe wynoszą 2 000 zł. Lokatorowi spalonego domu p. Feliksowi Chwalikowi spłonęło urządzenie domowe i towar łokciowy przeznaczony na handel domokrążny. Strat poszkodowany dotychczas nie obliczył.
- Lech.Gazeta Gnieźnieńska: codzienne pismo polityczne dla wszystkich stanów. Dodatki: tygodniowy „Lechita” i powieściowy oraz dwutygodnik „Leszek” 1938.07.15 R.38 Nr159